OBRAZY

Schonlanke


Mauzoleum Żolnierzy Radzieckich w Trzciance

Schonlanke


W Trzciance nie mieszkam już od ponad dwudziestu lat. W czasach archaicznych było to dla mnie naturalne miejsce gdzie mieszkałem i fotografowałem w zasadzie wszystko jak popadnie, bez większego namysły czy programu. Dziś te wczesne fotografie mają wymiar dokumentalny i sentymentalny. Od wczesnych lat osiemdziesiątych wiele się zmieniło. Fotografie uświadamiają różnicę.
Od początku lat dziewiędziesiatych przyjeżdżałem do mojego rodzinnego miasta coraz rzadziej. Na pewno wtedy nie powstały żadne istotne prace w tym miejscu. Myślałem,że ten rozdział mam już zamknięty i nie mam tu nic fotograficznego do zrobienia. Do czasu, jak się później okazało.
Zimą 2003 roku przyjechałem na kilka dni i jakimś zbiegiem okoliczności miałem ze sobą swój ulubiony aparat 9x12 cm i testowałem nowy wywoływacz pirogalolowy . Powstały pierwsze zdjęcia Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich na Placu Armii Czerwonej (dziś Plac Pocztowy). Tak to dość prozaicznie się zaczęło . Trudno dziś po dziesięciu latach precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie co było głównym impulsem do fotograficznego powrotu. Prawdopodobnie uzyskałem już odpowiedni dystans czasowy. Zobaczyłem Trzciankę z innej perspektywy. Wciąż odczuwam związek z miejscem gdzie się urodziłem i spędziłem pierwsze dwadzieścia lat mojego życia. Wieloletnia nieobecność dała mi jednak unikalną możliwość jednoczesnego bycia w środku i na zewnątrz, Sytuacja idealna dla fotografa. Niestety jest to doświadczenie jednorazowe. Nie da się tego powielać. To nowe odkrycie trwało kilka lat, może trzy i skończyło się nagle tak jak zaczęło, bez wyraźnego powodu. Przyjechałem pewnego razu do T-ki i zrozumiałem, że wzystko już zrobione. Prześwit został zamknięty. Przy każdej okazji zabierałem swój ulubiony drewniany aparat i wykonywałem osiem zdjęć. Nie liczyłem ile ich powstało. Może dwieście , może więcej.
Materiał nie jest, niestety opracowany, czeka na swój czas. Papier kupiony wprost w wytwórni w Vacu ( ale to zupełnie inna historia) dostojnie starzeje się i nabiera właściwości. Glicynowa, brunatna, tonacja ANSCO 130 chyba już przesądzona. Trzeba zamknąć się tylko w ciemni na jakieś dwa miesiące. ...

B+B 04 08 2013

Home© B+B