Idee

Idea fotograficzna

samonośność



W czasach dla fotografii zamierzchłych wierzono, że język obrazu zastąpi dyskurs werbalny. Uważano, że już niedługo będziemy myśleli obrazami. Moderniści sądzili, że nieumiejętność “odczytania” obrazu będzie rodzajem współczesnego analfabetyzmu. Co z tego wyszło? Tabloidyzacja osiągnęła już stan nasycenia. Trudno sobie wyobrazić, że obrazów może być jeszcze więcej. Ale czy dzięki temu lepiej zrozumiemy świat w którym żyjemy.
Ogołocony z dodatkowych informacji obraz jest bezbronny wobec różnorodnych możliwości odczytana. Podlega manipulacjom i nadużyciom. Struktura informacyjna cały czas podlega negocjacjom. Przesunięcia przyjmują niekiedy karykaturalny wymiar radykalnie zmieniając znaczenie i wymowę fotografii często wbrew intencjom autora i zdrowemu rozsądkowi. Tendencja do nadmiernego obciążania znaczeniem często doprowadzi do redukcji czy umniejszania rangi wartości formalnych (estetycznych). Nie miejsce by tu rozstrzygać co jest istotą fotografii. Co ważniejsze forma czy treść? Czy w ogóle warto stawiać takie pytania? Nadmierne rozbudowane oczekiwania i chęć podporządkowania fotograficznego obrazu wszystkim innym funkcją niż te istotne mogą wywołać reakcję obronną. Traktując fotografię jak pociągowego konia zapominamy czym jest . Co stanowi jej istotę, nieredukowalne jądro. Czasem warto zadać proste pytanie.



25 08 2013

Home© B+B