Schonlanke Transport
Łowy na kryteria
31 lipca 2013 roku przywiozłem z Trzcianki
do Poznania część archiwum. Jest to nasz wspólny dorobek fotograficzny
Braci Biegowskich. Jest też kilka zdjęć kuzyna Ryśka Szymczaka, Witka
Jagiełłowicza czy nawet osób nie związanych z Trzcianką np. Daniel Cichy
z Piły albo Wojciech Staroń chyba z Warszawy?. ( zapraszam po odbiór zdjęć,
warto!!!).
Około roku 1990 podjąłem decyzję, że po zkończeniu
studiów zostanę w Poznaniu. Wszystko co przedtem robiliśmy razem postanowiłem
pozostawić na miejscu. Niestety nie ma warunków na przechowywanie fotografii
w Trzciance. Nikodem ( mój syn) wpadł na świetny pomysł, żeby podzielić
archiwum i żeby każdy z nas opracował i zabezpieczył część.
Chyba był do ostatni moment na uratowanie
kolekcji. Stęchlizna pewnie niedługo ewoluowałaby w pleśń. Oprócz ogólnej
wiedzy, wyniesionej ze studiów i niewielkiej praktyki muzealnej nie posiadam
żadnych umiejętności z zakresu archiwistyki i konserwacji fotografii.
Zawsze wolałem robić rzeczy nowe, niż egzaltować się tym co zrobiłem (zrobiliśmy)
trzydzieści lat temu. Pomijając kwestię wartościowania, która nie należy
do autora, zwyczejnie było mi szkoda niszczejących zdjęć, niezależnie
kto jest ich autorem. Rozumiem to jako rodzaj szacunku do czyjejś pracy
i obowiazku. Kartony ,walizki i zawiniątka złożyłem w poznańskiej pracowni.
Powoli rozpakowuje. Delikatnie dawkuje dostęp niezwykle o tej porze roku
suchego i goracego powietrza. Przyzwyczajam emulsje do innych warunków.
Na razie widziałem tylko kilka przypadkowych
zdjęć. Staram się nie wpadać w egzaltację zbieracza na pchlim targu. Nie
można ulec pokusie sentumentalizmu. Potrzebny jest jasny system selekcji;
wybranie i zachowanie fotografii które magę być wartościowe dla innych,
nieależnie co czy kogo przedstawiają.
B+B 03 08 2013